Mieszkanie Warszawa Białołęka, ul. Józefa Mehoffera 44

  • Cena 360000 PLN
  • Cena za m2 7248 PLN/m2
  • Powierzchnia 49.67
  • Rok budowy 2011
  • Liczba pokoi 3
  • Piętro 2
  • Miejscowość Warszawa
  • Dzielnica Białołęka
  • Region mazowieckie
  • Wolne od od zaraz, za miesiąc, za 3 miesiące, za pół roku
  • Typ budynku blok
  • Liczba pięter w budynku 7
  • Piętro 2
  • Liczba poziomów jednopoziomowe
  • Stan mieszkania do odnowienia
  • Łazienka dobry
  • Stan łazienki prysznic
  • Stan instalacji nowa
  • Okna nowe plastikowe
  • Powierzchnia dodatkowa balkon
  • Garaż/Miejsce parkingowe parking podziemny
Kontakt do ogłoszeniodawcy

Dodatkowe zalety telefon, internet, TV kablowa, winda, centralne ogrzewanie, domofon, teren ogrodzony, podjazd dla niepełnosprawnych

Okolica fitness, basen, bank/bankomat, komenda policji, apteka, przychodnia/szpital, autobus, tramwaj, bazarek, centrum handlowe, żłobek, przedszkole, plac zabaw, szkoła podstawowa, gimnazjum, sklep

Opis

Sprzedam mieszkanie 3 pokojowe 50m2. Można by o nim śmiało napisać deweloperskiego kasztana typu dogodna lokalizacja(20 minut do centrum w środku nocy) czy zieleń za oknem(odmalowali na zielony elewacje bloku obok), ale takich ogłoszeń jest pełno a i z prawdą zwykle nie mają zbyt wiele wspólnych cech. Zostańmy więc przy realnej prawdzie i zacznijmy tak dla odmiany od minusów. Blok obok nie ma zielonej elewacji i jest naprawdę blisko (ma to też jeden plus, ale o tym później).Dojazd do centrum samochodem jest komfortowy jeśli wyjedzie się do godziny 7 rano, wtedy faktycznie jest to 20 minut, później już jest to koło godziny. Z minusów oczywistych to by było na tyle (są jeszcze względne, czyli co kto lubi…) Plusy/minusy względne mieszkania: Mieszkanie wymaga remontu, bo mój budżet na wykończenie mnie wykończył a rzeczy najtańsze szybko się psują. Trzeba odmalować, położyć nową podłogę i listwy, teraz już rozumiem to co jest klasa ścieralności i wiem, że to nie jest spisek producentów żeby wyciągnąć z ludzi więcej kasy, tylko faktycznie najtańsze panele długo nie pożyją przy dzieciach i zwierzętach. (Swoją drogą przy dzieciach nie polecam też otwartego akwarium i zostawiania na wierzchu puszki z farbą) Podwieszane łóżka i ściankę wspinaczkową też można podpiąć pod "co kto lubi" z jednej strony ściany przeorane wiertarką, za to z drugiej marzenie każdego dziecka! W łazience jest prysznic (dla mnie osobiscie minus masakryczny, ale ponoć niektórzy to lubią) , W kuchni jak widać są meble, lodówka, zmywarka, piekarnik i okap, którego nigdy nie użyłam bo przez 5 lat nie udało mi się kupić filtra za 20zl. Plusy/minusy względne lokalizacji: Nie jest to centrum miasta, ale w okolicy jest trochę sklepów. Po wakacjach otwiera się niedaleko duże centrum handlowe. Wszystkie plusy dodatnie: Tak naprawdę lokalizacja jest tu jednak plusem i to dużym. Z jednej strony budynku jest przystanek autobusowy, nieco dalej jeżdżą tramwaje (11 minut do metra), z drugiej mamy mały lasek. Do cywilizacji da się dojechać w godnych warunkach a pod blokiem nikt nie drze ryja po nocach. Na skrajnych końcach ulicy są dwa fajne miejsca, z jednej Wisła, z drugiej las henrykowski z uroczym single trackiem rowerowym. W budynku na dole jest Żabka czynna od 6 do 23 (zbawienie!) Ten blok obok jest biały (no może lekko złamana jest tak biel, taka troszkę szara) i tym jego plusem, o którym wspomniałam wcześniej jest fakt, iż odbija i rozprasza światło zachodzącego słońca, dzięki czemu mieszkanie latem nie zamienia się w gorąca puszkę a jednocześnie jest bardzo jasne. Sąsiedzi to w większości młodzi ludzie z dziećmi, choć mieszka tu też kilkoro starszych cudownych osób. Do mieszkania przynależy (i sprzedaję razem z nim) miejsce w garażu. Garaż jest dwupoziomowy a miejsce jest na górnym poziomie, więc śmiało można parkować swojego potwora 300 koni z butla LPG w bagażniku. Do tego po kilku latach sąsiad z miejsca obok w końcu nauczył się parkować nie przekraczając linii. Na osiedlu jest oczywiście plac zabaw (tak to dumnie deweloper nazwał choć pierwotnie to była jedna zjeżdżalnia i trochę piachu). Teraz mamy też huśtawki, drabinki i prawdziwą piaskownice. Dzieci nie narzekają, da się nawet w piłkę pograć. W okolicy są oczywiście szkoły, przedszkola i nawet żłobek (ale na niego bym nie liczyła, to w końcu Białołęka) Zdjęcia nie oddają uroku…(czyli jak widać są nędznej jakości, podobnie jak umeblowanie) Poza tym praktycznie każdy zrobi to mieszkanie lepiej niż ja, a ono ma w sobie potencjał. Planowałam tu zostać, ale w trosce o nasze emerytury sprawiłam sobie jeszcze jednego małego człowieka i teraz już jest nam zbyt ciasno więc przyszedł czas na domek na wsi. Cena oczywiście do negocjacji. Chętnie odpowiem na wszelkie, nawet najbardziej absurdalne pytania. Dziękuję za oferty pośrednictwa, nie stać mnie na takie luksusy 🙂

Kontakt do ogłoszeniodawcy